- Od dwóch dni jest mniejszy przyrost osób zakażonych – mówi starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski. – Jeśli taka tendencja utrzyma się w najbliższym czasie, może uda nam się wyjść z „czerwonej strefy”. Byłoby to ważne przede wszystkim dla uzdrowisk, które obecnie zamarły z braku ruchu sanatoryjno-turystycznego.
Decyzja o opiece nad 200 osobami przez krynicki szpital wynika z faktu, że w szpitalu jednoimiennym w Krakowie brakuje już miejsc. Podobnie jest w Nowym Sączu.
- Potrzeby są bardzo duże, a sytuacja w Małopolsce nie jest dobra. Musimy być solidarni i pomóc w takim momencie, tym bardziej, że wielu chorych z Sądecczyzny korzystało i korzysta z pomocy placówki w Krakowie – dodaje starosta Marek Kwiatkowski.
Starosta ponawia też apel o przestrzeganie zasad sanitarnych: noszenie maseczek, częstą dezynfekcję rąk i przede wszystkim ograniczenie dużych imprez w lokalach zamkniętych. Zbliża się rok szkolny, - trzeba więc uważać jeszcze bardziej, aby się nie okazało, że w placówkach wybuchną ogniska koronawirusa.
W dzisiejszym spotkaniu wzięli udział: poseł Arkadiusz Mularczyk, starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski, Małopolski Wojewódzki Inspektor Sanitarny Jarosław Foremny i szef sądeckiego Sanepidu Mateusz Wójcik.
(olsz)